Informacje

  • Wszystkie kilometry: 15202.85 km
  • Km w terenie: 2219.80 km (14.60%)
  • Czas na rowerze: 26d 10h 57m
  • Prędkość średnia: 24.67 km/h
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy bloom.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w miesiącu

Czerwiec, 2010

Dystans całkowity:1109.45 km (w terenie 196.00 km; 17.67%)
Czas w ruchu:45:26
Średnia prędkość:24.42 km/h
Maksymalna prędkość:70.44 km/h
Liczba aktywności:15
Średnio na aktywność:73.96 km i 3h 01m
Więcej statystyk
Środa, 30 czerwca 2010

Kilka Spraw

Nagromadziło mi się kilka spraw do załatwienia. Więc rowerem do Poznania. Na początku chciałem jechać przez Rogalinek, lecz ostatecznie wybrałem drogę przez Tulce. Jechałem tamtą drogą pierwszy raz (zawsze odbijałem w drogę która prowadzi do Nowej Wsi Poznańskiej). A w Tulcach jest szkoła i bloki :) byłem oszołomiony :P

Wg mnie jest to najlepsza droga z Kórnika do Poznania (ruch umiarkowany, równa droga).

Kieruję się do Cyklotura, gdzie czeka na mnie Jarzynowy.
W cyklo zaopatruję się w pompkę PRO za 22 złocisze. Miejmy nadzieję, że nigdy się nie przyda :). W sklepie tłumaczę jarzynowemu, jak będzie wyglądał corratec z szosową kasetą oraz oponami 1,0 :D Ja już widzę jak będzie rwał asfalt :D

Następnym celem podróży był ispot w którym odebrałem darmowy kubek za wypełnienie jakiejś ankiety :)

Ostatni przystanek zrobiliśmy sobie na Racławickiej. Tam odebrałem nareszcie okulary z gwarancji. Nareszcie...

No i kierunek Luboń, gdzie oglądamy z Pawłem dzięki jarzynowemu filmy w hd :)

pozdrower
  • DST 49.89km
  • Teren 2.00km
  • Czas 02:15
  • VAVG 22.17km/h
  • VMAX 46.74km/h
  • Temperatura 27.0°C
  • Sprzęt Corratec x-vert motion
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 28 czerwca 2010

poniedziałkowy wpn

O godzinie 9 wyjazd z domku - wiadomo jaka jest pogoda o godzinie 12++. Temperatura 30 niezbyt mi pasuje.
W wycieczce towarzyszył mi znajomy z miejscowości. No nic jedziemy do mosiny. Po drodze bez rewelacji. Do wpnu wjeżdżamy grajzerówką. Robimy 2 okrążenia nad jarosławskim. Potem kierujemy się nad góreckie. Tam chwila przerwy. Do towarzysza mówie - "dobra teraz rower na plecy i na schody ". Usłyszałem zwrot "chory" :D
No i nic trzeba było wrócic się na singielek i podjechac pod góreczkę. Myślałem, że nie dam rady. Ale udało się :D

Następnym punktem wycieczki był tor do dh. Jechałem na nim 2 więc złapałem trochę piasku na twarz. Podjazd na Ossową. Postanowiłem sobie, że kolegi nie puszczę / bądź nie pozwole mu odjechac. Niestety rowery karbonowe mają to do siebie ze są bardzo lekkie :D zwłaszcza jeżeli ma się 160-165. Mógłby mi odjechac ale tego nie zrobił :)

Następuje 2 zjazd na torze :) Kolega jedzie jakąś inną drogą patrze uuuuuu nie **uja i hamulec. Pionowe ściany wywołują u mnie strach :)
Spotykamy się w połowie drogi, tam uświadamiam sobie, że po zmianie sztycy spodenki przy wychyleniu poza siodło haczą się przy wracaniu.
No nic zjechałem jakoś. Kierujemy się na rynek w Mosinie, gdzie zjadamy drożdżówkę.

Powrót do Kórnika w towarzystwie uporczywego wiatru w Twarz.

I w tym momencie wszyscy się cieszą, "Tomasz ma zawsze wiatr w twarz"

pozdrower
  • DST 71.34km
  • Teren 37.00km
  • Czas 02:57
  • VAVG 24.18km/h
  • VMAX 43.05km/h
  • Temperatura 27.0°C
  • Sprzęt Corratec x-vert motion
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 25 czerwca 2010

masa

Ehh trzeba kiedyś uzupełnić te wpisy :) No to ruszamy

Ostatni piątek miesiąca - czyli czas na masę.
Z domu ruszam w stronę Lubonia do Jarzyny. Czekamy chwile na Roberta który nie dociera. Dalej po Mateusza na Górczyn gdzie spotykamy jeszcze 2 znajomych.
Na stary rynek docieramy sprawnie bez żadnych przygód.

Spotkanie rowerzystów zakończyło się na malcie.
Standardowo w ostatni piątek miesiąca nie może zabraknąć małych wyścigów do źródełka.

No to ruszamy. Oczywiście ruszam jako ostatni. Przebijam się i przebijam aż tu nagle ktoś przede mną hamuje. ufff było naprawdę blisko już widziałem moją mordkę na ziemi :D. Przez gwałtowne hamowanie straciłem spory dystans i główną grupkę doganiam przed trybunami. Jarzyna prowadzi... Ja mała redukcja i ruszam w pogoń ok 50 km/h :) Byłem już przy jarzynie i wychodziłem na prowadzenie ale na drodze pojawił się leżący policjant który przy 50 km mógłby się źle skończyc. Odpuściłem i dojechałem 2 :)

Ruszamy na Starołękę, gdzie robimy przerwę przy biedronce. Dalej przez Rogalinek do Kórnika na kolacje.

Chłopaki jedzą i zwijają się do domu. Ja ide spac :)
  • DST 109.80km
  • Czas 04:41
  • VAVG 23.44km/h
  • VMAX 54.84km/h
  • Temperatura 26.0°C
  • Sprzęt Corratec x-vert motion
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 24 czerwca 2010

Do poznania

Dziś wybrałem się po okulary które oddałem 14 dni temu na gwarancję (szkiełka kolorowe miały luzy). W drodze do poznania towarzyszył mi w mordę wind :( Był koszmarny po prostu odechciewało się jechać.
W mieście miałem tyko 1 ciekawą sytuację - jakiś typek wszedł na drogę rowerową (nie wiem co sobie myślał). Poszedł pisk, koło z tyłu ostro poszło na bok, a chłopina jak stał tak stoi. I pewnie w tym miejscu myślicie ze poszły czułe słowa :D Niestety jakoś nie miałem dziś siły (sam nie wiem jak to sie stało ze nie go zwyzywałem ;) )
Po dotarciu na miejsce (sklep rowerowy na Racławiciej) dowiedziałem się, że producent robi sobie jaja i jeszcze nie wysłał moich nowych okularów :(

No nic, doszedłem do wniosku, że jeżeli nie pojawią się do początku przyszłego tygodnia to zrobię małą awanturę :) Miejmy nadzieję, że do tego nie dojdzie...

Do domu jechałem przez Starołękę (był to jedyny moment w którym miałem wiatr w plecy).
  • DST 76.40km
  • Czas 03:02
  • VAVG 25.19km/h
  • VMAX 54.84km/h
  • Temperatura 22.0°C
  • Sprzęt Corratec x-vert motion
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 23 czerwca 2010

Nagłe wezwanie

Wczoraj o godzinie 16.20 Paweł zaproponował spontaniczy wypad do wpnu w 5 osob. Oczywiście ruszyłem z papcia do mosiny :D Głuchowianin stwierdził, że w 30 min się uwiną i będą na ossowej. Ok dojeżdżam po 40 minutach i nikogo nie widzę. Szybki i treściwy telefon. Taaa Paweł jeszcze grzeje dupę w domu.... Stwierdziłem przy tym, że jest poj#%$^@ i wyjechałem im na przeciw.
W grupie wykonaliśmy po okrążeniu wokół jeziora Jarosławskiego i Góreckiego.
Na koniec zjazd torem do dh i kierunek dom.
  • DST 76.24km
  • Teren 32.00km
  • Czas 03:11
  • VAVG 23.95km/h
  • VMAX 57.41km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Sprzęt Corratec x-vert motion
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 20 czerwca 2010

standard

Najpierw z panem Jarzynowym odprowadzic go do rogalinka. Potem złapałem kolarza który jechał w moją stronę.
Tępo spokojne, za to było dużo rozmowy o sprzęcie z panem na szosie :)
  • DST 30.92km
  • Czas 01:11
  • VAVG 26.13km/h
  • VMAX 39.04km/h
  • Temperatura 19.0°C
  • Sprzęt Corratec x-vert motion
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 19 czerwca 2010

Sobota - dzień spotkań :)

Ponownie do wpnu :)
W drodze na Ossową przez całą trasę wiatr umilał mi jazdę wiejąc prosto w twarz. Średnia do mosiny wyszła coś koło 28.
Na miejscu spotykam znajomych - mlodego, jarzynowego, i szcze. Urządziliśmy sobie małe wyścigi na Ossową Górę, i zjazdy torem do DH.
Dalej pojechaliśmy przez Grajzerówkę do Komornik i do Głuchowa. W Głuchowie zjedliśmy małe co nieco (gziczek i zupę).
Następnym celem podróży była Malta, która była praktycznie pusta !! Była godzina 16 Sobota. Kompletny brak ludzi :D
Na malcie obórciliśmy 2 kółeczka, następnie udaliśmy się do domów.
pozdrower

  • DST 117.00km
  • Teren 20.00km
  • Czas 04:49
  • VAVG 24.29km/h
  • VMAX 59.06km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • Sprzęt Corratec x-vert motion
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 17 czerwca 2010

"nowa" okolica

Od początku tygodnia nie ruszałem się na rower. Postanowiłem zrobić coś w tym kierunku.
Przy wyjeździe z domu sądziłem, że zrobie małe kółeczko do Zaniemyśla i z powrotem jak największą ilością terenu.
Wiadomo w wielkopolsce nie można spodziewac się górek... Za to lasy są niczego sobie :D Pełno luźnego piachu, z którym moje opony niezbyt sobie radziły. Wyraźnie widac, że tylnia opona skończyła się jakiś czas temu.
Teraz będę miał dylemat co wybrac
raceking2.2 /crossmark /kenda SBE
No nic. Wracając do wycieczki, jechałem sobie laskiem aż tu nagle taki widok:


Myślę sobie niee to niemożliwe żebym skrócił tak drogę, abym dojechał do zamkniętego wysypiska w Czmoniu. Niee to niemożliwe. Wiadomo pojechałem sprawdzic. Droga prowadziła przez trawę która dotykała co najmniej widełek :D
Dojechałem do asfaltówki która prowadziła do tego wzgórza.
Wtedy wiedziałem, że to jest Czmoń.
Otoczenie przypominało mi Borne Sulinowo. Po prostu nie można tam byc samemu :P

Następnie potoczyłem się w stronę Radzewa. Chciałem sprawdzic jak wygląda woda.
Ponieważ droga z Czmonia do Radzewa jest bardzo ruchliwa postanowiłem znowu zjechac w las. Był to raczej zacny skrót, ponieważ przy wjeździe mijałem ścigacza którego zobaczylem przy wyjeździe z lasu.


Dalej bez przygód do domu.
pozdrower
  • DST 42.19km
  • Teren 20.00km
  • Czas 01:55
  • VAVG 22.01km/h
  • VMAX 59.06km/h
  • Temperatura 18.0°C
  • Sprzęt Corratec x-vert motion
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 13 czerwca 2010

wpn v2

Pierwotnie mieliśmy jechac gdzieś dalej, lecz skończyło się na wpnie.
W Mosinie wykonaliśmy 4 podjazdy na ossową i 4 zjazdy torem do DH.
Po parku robimy kilka kilometrów, i przy sklepie na Grajzerówce rozstajemy się.
Ja jadę oczywiście do Kórnika.

  • DST 82.65km
  • Teren 38.00km
  • Czas 03:34
  • VAVG 23.17km/h
  • VMAX 56.35km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • Sprzęt Corratec x-vert motion
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 12 czerwca 2010

wpn i malta

Wyjazd z domu o godzinie 11.45. Miałem dylemat gdzie jechać- Malta/wpn. Wybrałem wpn. W drodze do wpnu wjechałem dwukrotnie na Ossową Górę. Pierwszy raz trasą o stałym nachyleniu, drugi raz już normalnie. W wpnie wzbudziłem zainteresowanie kiedy wyzywałem przednią przerzutkę. Ostatnio coś mi spada z blatu jak jadę po wertepach. Nie wiem może był przekrzywiony. W wpnie kieruję nad jezioro Góreckie singlem. Robie sobie tam krótką przerwę rozmawiając z rowerzystą z psem. Wniosłem rower po schodach przy jeziorze. Patrzę mam 34 km. Trochę mało, więc jadę dalej. Docieram do drogi utwardzonej płytami która prowadzi do Komornik. Robię w tej miejscowości drugą przerwę w Żabce kupując picie. Od Komornik jadę na orientację. Co najważniejsze ani razu się nie cofam. Wyjeżdżam w Poznaniu na Górczynie przy pętli. Jadę ulicą Głogowską do centrum. Na moście dworcowym lewym pasem bezpiecznie wyprzedza mnie białe Bmw. Za chwile gwałtownie hamuje, ponieważ jakiś pieszy wlazł na drogę. Niewzruszony idzie dalej. Przywitałem go słowami ‘’GDZIE LEZIESZ K$%#*”. Dalej bez przygód na Maltę. Na Malcie istne mrowisko. Ludzie plączą się pod kołami. Na dodatek dziś był zlot ludzi trzymających patyki ze sznureczkami. Potocznie nazywanych wędkarzami. Mnóstwo osób z Europy. Zatrzymałem się na chwilę przy źródełku, gdzie napełniłem bidony(na początku bałem się o jakość tej wody, ale smakowała normalnie). Tam spotykam kolegę na fullu. Jadę z nim jeszcze 2 okrążenia, żegnam się, i jadę na Rogalinek. Po drodze robię ostatnią przerwę w przydrożnym sklepie. I to by było na tyle. Do domu towarzyszyła mi nuda :P
Podsumowanie:
- Taka pogoda może być codziennie 25 stopni, brak słońca.
- Z domu wyjechałem 11.45, wróciłem 16.47. Co oznacza, że na przerwy poświęciłem ok. 20 minut.
- Jedyny minus tej wycieczki to brak towarzystwa.

Pozdrower
  • DST 114.00km
  • Teren 17.00km
  • Czas 04:41
  • VAVG 24.34km/h
  • VMAX 58.50km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • Sprzęt Corratec x-vert motion
  • Aktywność Jazda na rowerze

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl