Wpisy archiwalne w miesiącu
Sierpień, 2012
Dystans całkowity: | 316.58 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 16:51 |
Średnia prędkość: | 18.79 km/h |
Maksymalna prędkość: | 56.88 km/h |
Suma podjazdów: | 1980 m |
Maks. tętno maksymalne: | 201 (99 %) |
Maks. tętno średnie: | 179 (88 %) |
Suma kalorii: | 15465 kcal |
Liczba aktywności: | 9 |
Średnio na aktywność: | 35.18 km i 1h 52m |
Więcej statystyk |
Piątek, 31 sierpnia 2012
no nie
Jestem chory od początku tygodnia. Pojechałem z 2 bidonami, i wróciłem po pół godziny - deszcz + bsłabe samopoczucie (kaszel nie dawał mi życ).
Niby 18 stopni, a w gamexie było idealnie...
Niby 18 stopni, a w gamexie było idealnie...
- DST 14.46km
- Czas 00:28
- VAVG 30.99km/h
- VMAX 42.66km/h
- Temperatura 18.0°C
- HRmax 176 ( 87%)
- HRavg 145 ( 71%)
- Kalorie 336kcal
- Sprzęt Cannondale CAAD8
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 26 sierpnia 2012
Kaczmarek electric Nowa Sól
Kolejny kaczmarek. Pogoda typowo niekaczmarkowa. Dla odmiany temperatura jest idealna i nie pada. W lesie i rundzie dojazdowej wiele wody błota. Dziś nie odczułem jakiegoś szczególnego dancing ralpha. Grunt pod kałużami był twardy i boczne klocki dawały radę.
Początek wyścigu bardzo wąski po płytach. Nie ma jakiejś tragedi, sądziłem że będzie dużo bardziej niebezpiecznie. Jak zwykle start bardzo słaby w moim wykonaniu. Dziś kolega z teamu mateusz dla odmany pedałuje bardzo dobrze ! Widac forma wraca na ... wrzesień ;D
Dojazd na runde naprawdę bardzo wąski. Jedzie się po wale, singlach itd. Na rudzie dojazdowej odnotowuje 3 zjazdy typu U. Runda bardzo ciekawa. Wydaje mi sie, ze najlepsza trasa w wlkp 2012. Niesamowite interwały w lesie, single ostre zakręty. Już po połowie rundy nie miałem klocków. Tutaj główną rolę odegrała fatalna tarcza shimano. Tarcza ta wogole nie czyści się z błota. Dziś w domu sprawdziłem. Klocki były. A hamowanie było nikłe. Najlepszy fragement trasy to chyba zjazd po ścianie korzeni. Chyba każdy korzeń był oznaczony farbą. Jechało się wyśmienicie ;)
Niestety na podjazdach musiałem ostro pracowac, gdyż zrzucenie na żółwika = zaciągnięcie łańcucha. Przez ten manewr na 1 okrążeniu straciłem z pola widzenia Jakuba Najsa.
Przed rozjazdem dogania nas grupka. Jest dużo osob - tak z 10 ? 8 osób skręca na mini, zaś ja rozpoczynam 2 pętlę z kolegą ze świnoujścia. Jest z M3 więc jest jakaś tam współpraca. Po paru kilometrach widzię koszulkę zawodnika od Marka K. Niesądziłem, że dojdę Michalaka :) Udało się :) W nagrodę podróżuję na kole :D
Odwracam się, patrze na skład jest nas 4. Troche się zdziwiłem obecnością Romana Kołodziejczyka :) Widac 2 częsc sezonu ma bardzo udaną ! Byłem brzydal i zrobiłem mały ogień ;D Wszyscy się trzymają. Ale cierpienie było wszechobecne. Co lepsze jedziemy w składzie rowerowym 29er + 29er + 29er + 26 :D
Na asfalcie niespodziewanie dostaję lekkich kurczy. Na szczęście poradziłem sobie z nimi ekspresowo. Na wyścigu sądziłem, że zawodnik od Marka jest z m2 :) Jakieś były moje zabiegi żeby go zgubic ;D A ten spajał i spajał, aż w końcu odjechaliśmy we 3. A on został - jakieś 3km przed metą. Byc może na wale został zablokowany.
Finish we 3. Wygrywam, ale jakiejś mega walki niestety nie było ;<
Zajmuję 11 OPEN 5m2. Ogromna strata do 1wszego na mecie Kajzera - 19 minut !
Szkoda, że sezon zbliża się ku końcowi ;< Jedyne refleksje po tym wyścigu mam takie - czy może nie zmienic korby na 36x24 :D Wtedy bd wszystko w wlkp jechał z blatu ;D A w górach to może byc jeszcze lepiej !
Ponadto sprawdzałem ceny napędów 10rz. 850 trzeba liczyc. Ależ kusi ;P Jechac wszystko z blatu mmm, jakie to musi byc wspaniałe uczucie ;D
A napęd chyba siłą rzeczy będzie musiał byc zmieniony gdyż mam długi wózek w przerzutce, oraz za ogromny wodzik w przerzutce przedniej (jest za wysoko w stosunku do zębatek w korbie).
Ciekawi mnie jak działa przerzutka saint w xc :D Czy sprężyna jest dużo twardsza
itd ;D Moje refleksje nie mają końca ;P
Początek wyścigu bardzo wąski po płytach. Nie ma jakiejś tragedi, sądziłem że będzie dużo bardziej niebezpiecznie. Jak zwykle start bardzo słaby w moim wykonaniu. Dziś kolega z teamu mateusz dla odmany pedałuje bardzo dobrze ! Widac forma wraca na ... wrzesień ;D
Dojazd na runde naprawdę bardzo wąski. Jedzie się po wale, singlach itd. Na rudzie dojazdowej odnotowuje 3 zjazdy typu U. Runda bardzo ciekawa. Wydaje mi sie, ze najlepsza trasa w wlkp 2012. Niesamowite interwały w lesie, single ostre zakręty. Już po połowie rundy nie miałem klocków. Tutaj główną rolę odegrała fatalna tarcza shimano. Tarcza ta wogole nie czyści się z błota. Dziś w domu sprawdziłem. Klocki były. A hamowanie było nikłe. Najlepszy fragement trasy to chyba zjazd po ścianie korzeni. Chyba każdy korzeń był oznaczony farbą. Jechało się wyśmienicie ;)
Niestety na podjazdach musiałem ostro pracowac, gdyż zrzucenie na żółwika = zaciągnięcie łańcucha. Przez ten manewr na 1 okrążeniu straciłem z pola widzenia Jakuba Najsa.
Przed rozjazdem dogania nas grupka. Jest dużo osob - tak z 10 ? 8 osób skręca na mini, zaś ja rozpoczynam 2 pętlę z kolegą ze świnoujścia. Jest z M3 więc jest jakaś tam współpraca. Po paru kilometrach widzię koszulkę zawodnika od Marka K. Niesądziłem, że dojdę Michalaka :) Udało się :) W nagrodę podróżuję na kole :D
Odwracam się, patrze na skład jest nas 4. Troche się zdziwiłem obecnością Romana Kołodziejczyka :) Widac 2 częsc sezonu ma bardzo udaną ! Byłem brzydal i zrobiłem mały ogień ;D Wszyscy się trzymają. Ale cierpienie było wszechobecne. Co lepsze jedziemy w składzie rowerowym 29er + 29er + 29er + 26 :D
Na asfalcie niespodziewanie dostaję lekkich kurczy. Na szczęście poradziłem sobie z nimi ekspresowo. Na wyścigu sądziłem, że zawodnik od Marka jest z m2 :) Jakieś były moje zabiegi żeby go zgubic ;D A ten spajał i spajał, aż w końcu odjechaliśmy we 3. A on został - jakieś 3km przed metą. Byc może na wale został zablokowany.
Finish we 3. Wygrywam, ale jakiejś mega walki niestety nie było ;<
Zajmuję 11 OPEN 5m2. Ogromna strata do 1wszego na mecie Kajzera - 19 minut !
Szkoda, że sezon zbliża się ku końcowi ;< Jedyne refleksje po tym wyścigu mam takie - czy może nie zmienic korby na 36x24 :D Wtedy bd wszystko w wlkp jechał z blatu ;D A w górach to może byc jeszcze lepiej !
Ponadto sprawdzałem ceny napędów 10rz. 850 trzeba liczyc. Ależ kusi ;P Jechac wszystko z blatu mmm, jakie to musi byc wspaniałe uczucie ;D
A napęd chyba siłą rzeczy będzie musiał byc zmieniony gdyż mam długi wózek w przerzutce, oraz za ogromny wodzik w przerzutce przedniej (jest za wysoko w stosunku do zębatek w korbie).
Ciekawi mnie jak działa przerzutka saint w xc :D Czy sprężyna jest dużo twardsza
itd ;D Moje refleksje nie mają końca ;P
- DST 64.00km
- Czas 02:44
- VAVG 23.41km/h
- Temperatura 20.0°C
- HRmax 191 ( 94%)
- HRavg 172 ( 85%)
- Kalorie 2897kcal
- Sprzęt Specialized stumpjuper 29er
- Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 24 sierpnia 2012
Skandal !
Zacznę od tego jak jestem zdumiony decyzją Amerykańców o Amstrongu.
Amstrong to wielki kolarz i wzór do naśladowania. Nic tego nie zmieni !
A wracając do treningu :P 5 sprintów rozjazd i rozgrzewka. Czuje że mi nogi schudły po górach żyły na wierzchu, jest dobrze. Mam nadzieje że pojedzie się w nd dobrze.
Ciężko zmienia się biegi w sorze w dolnym chwycie. Jakoś wymanewrowałem te 56,88 na płaskim :)
Amstrong to wielki kolarz i wzór do naśladowania. Nic tego nie zmieni !
A wracając do treningu :P 5 sprintów rozjazd i rozgrzewka. Czuje że mi nogi schudły po górach żyły na wierzchu, jest dobrze. Mam nadzieje że pojedzie się w nd dobrze.
Ciężko zmienia się biegi w sorze w dolnym chwycie. Jakoś wymanewrowałem te 56,88 na płaskim :)
- DST 12.69km
- Czas 00:24
- VAVG 31.72km/h
- VMAX 56.88km/h
- Temperatura 19.0°C
- HRmax 184 ( 91%)
- HRavg 147 ( 72%)
- Kalorie 326kcal
- Sprzęt Cannondale CAAD8
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 22 sierpnia 2012
Z mateuszem
Kórnik > Zaniemyśl > Śrem > Mosina > Kórnik
Zaniemyśl > Śrem był niszczący. Zmiany po 40. Nogi piekły, za mało szosy ostanio jeżdżę :)
Zaniemyśl > Śrem był niszczący. Zmiany po 40. Nogi piekły, za mało szosy ostanio jeżdżę :)
- DST 70.00km
- Czas 02:13
- VAVG 31.58km/h
- HRmax 188 ( 93%)
- HRavg 151 ( 74%)
- Kalorie 1912kcal
- Sprzęt Cannondale CAAD8
- Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 18 sierpnia 2012
Bike Maraton Szklarska Poręba
Niespodziewany start :D Miałem jechać bez numerka, a dzięki braku 1 zawodnika w ekipie Rybek jechałem z :)
Dzień wcześniej odpuściłem jazdę nie chcąc się zajeżdżać, od początku wyjazdu na kolacje był grill ;P Jak ja przetrwałem to ja nie wiem...
Dzień wcześniej byłem zadowolony z ugadanego 2 sektora. Po wszystkim trochę żałuję, że nie pojechałem z 1 wszego.
Zaraz po starcie przesuwam się do przodu. Na 1 zjeżdzie w lekkim błocie ralph puszcza nawierzchnię. Piękne otb. Pozbierałem się szybciej aniżeli wywaliłem. Leżałem na ziemi i jednocześnie ciągnałem rower za linki ;D
Dalej zdobywanie pozycji, zjazdy itd. Zaczynają się jakieś podjazdy nic specjalnego się nie dzieje.
1 bufet olewam :P i jadę dalej, zdobywam zdobywam i tak w kółko ;P Co 30 minut żel. 1 Szybki zjazd po kamieniach. Japierdole jakbym tam przyglebił to by nie było co zbierac. Takich zjazdów na trasie były 2. Ten 2 zjazd był na początku bardziej techniczny, przez co odjechałem z kolegą na full scot-ie 29. I podjazd za rozjazdem. Petrowka.... Jezus Maria. Co to jest za niszczycielska łopata. Przepychanie non stop. I błaganie żeby zaraz była meta. W bidonach już wtedy nie miałem nic, żele skończyły się też dawno temu. Gdzie jest bufet ! Oczywiście nie było już żadnego ;< Trochę cierpiałem ale jechałem. Na szczęście nie złapałem klasycznego odcięcia aż do mety.
Meta.
Dobra
GDZIE JEST WODA !!! :D Bufet drżał, a ja się zbliżałem :P
Wspaniale mi się jechało, szkoda że nie miałem więcej żeli i picia. Przez godzinę jechałem o suchym pysku, 1.10 bez jedzenia.
25 PRZYBYŁ TOMASZ KÓRNIK RYBCZYNSKI S.OLIVER MTB TEAM
M2/13 (M)25
00:58:20 / 35
01:50:49 / 30
02:57:17 / 25
Ja i niszcząca Petrovka :)
Dzień wcześniej odpuściłem jazdę nie chcąc się zajeżdżać, od początku wyjazdu na kolacje był grill ;P Jak ja przetrwałem to ja nie wiem...
Dzień wcześniej byłem zadowolony z ugadanego 2 sektora. Po wszystkim trochę żałuję, że nie pojechałem z 1 wszego.
Zaraz po starcie przesuwam się do przodu. Na 1 zjeżdzie w lekkim błocie ralph puszcza nawierzchnię. Piękne otb. Pozbierałem się szybciej aniżeli wywaliłem. Leżałem na ziemi i jednocześnie ciągnałem rower za linki ;D
Dalej zdobywanie pozycji, zjazdy itd. Zaczynają się jakieś podjazdy nic specjalnego się nie dzieje.
1 bufet olewam :P i jadę dalej, zdobywam zdobywam i tak w kółko ;P Co 30 minut żel. 1 Szybki zjazd po kamieniach. Japierdole jakbym tam przyglebił to by nie było co zbierac. Takich zjazdów na trasie były 2. Ten 2 zjazd był na początku bardziej techniczny, przez co odjechałem z kolegą na full scot-ie 29. I podjazd za rozjazdem. Petrowka.... Jezus Maria. Co to jest za niszczycielska łopata. Przepychanie non stop. I błaganie żeby zaraz była meta. W bidonach już wtedy nie miałem nic, żele skończyły się też dawno temu. Gdzie jest bufet ! Oczywiście nie było już żadnego ;< Trochę cierpiałem ale jechałem. Na szczęście nie złapałem klasycznego odcięcia aż do mety.
Meta.
Dobra
GDZIE JEST WODA !!! :D Bufet drżał, a ja się zbliżałem :P
Wspaniale mi się jechało, szkoda że nie miałem więcej żeli i picia. Przez godzinę jechałem o suchym pysku, 1.10 bez jedzenia.
25 PRZYBYŁ TOMASZ KÓRNIK RYBCZYNSKI S.OLIVER MTB TEAM
M2/13 (M)25
00:58:20 / 35
01:50:49 / 30
02:57:17 / 25
Ja i niszcząca Petrovka :)
- DST 55.00km
- Czas 02:57
- VAVG 18.64km/h
- HRmax 193 ( 95%)
- HRavg 170 ( 84%)
- Kalorie 3101kcal
- Podjazdy 1980m
- Sprzęt Specialized stumpjuper 29er
- Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 16 sierpnia 2012
Szklarska 2
2 Wyjazdy 1 dnia. Pierwszy wyjazd przed obiadem - Polecam odwiedzic niebieski szlak na którym odbywało się enduro trophy :D Wodospad Szklarki zaliczony, mega dużo ludzi nie idzie jechac, więc uciekamy na wspaniały zjazd na zielonym szlaku! Znowu zaczynam się bac - kocham to uczucie ;P Napływająca adrenalina itd ;p
2 wyjazd na Kamienną górę. Następnie udaliśmy się na nieczynną od wielu lat kopalnię kwarcu. Wspaniały widok, niewyobrażalna kopalnia. Przekopali chyba z pół góry ! Byłem pod wielkim wrażeniem. Co lepsze bd w czerwcu na okraju zastanawiałem się co to za góra w oddali - cała goła jakby ktoś coś tam kopał. To było to miejsce ! Polecam każdemu.
Zjazd asfaltem do Jakuszyc, 1 podjazd i następnie zjazd Czarnym szlakiem do domu.
2 wyjazd na Kamienną górę. Następnie udaliśmy się na nieczynną od wielu lat kopalnię kwarcu. Wspaniały widok, niewyobrażalna kopalnia. Przekopali chyba z pół góry ! Byłem pod wielkim wrażeniem. Co lepsze bd w czerwcu na okraju zastanawiałem się co to za góra w oddali - cała goła jakby ktoś coś tam kopał. To było to miejsce ! Polecam każdemu.
Zjazd asfaltem do Jakuszyc, 1 podjazd i następnie zjazd Czarnym szlakiem do domu.
- DST 1.00km
- Czas 03:07
- VAVG 0.32km/h
- HRavg 138 ( 68%)
- Kalorie 2313kcal
- Sprzęt Specialized stumpjuper 29er
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 15 sierpnia 2012
Szklarska 1
Kilometry nieznane ! Rowery za grube tysiące, a każdy z pulsometrem albo o gołej kierze !
Ponieważ mieszkaliśmy zaraz przy stoku a więc trasa przebiegała następująco:
Kwatera>Lolobrygida>Schronisko Pod Łebskim Szczytem - bardzo fajny wjazd, rowery niemiło widziane ale co tam :D Na zjeździe klocki wydawały przyjemny zapach :D
>następnie zjechaliśmy torem dh po którym w niedziele bd odbywały się wyścigi
> zjazd czarnym szlakiem > Lolobrygida> Na wodospad Kamieńczyk> Zjazd czarnym kolega łapie gumę więc jedziemy jeszcze raz Lolobrygidą > Czarny szlak i na kwaterę
Ponieważ mieszkaliśmy zaraz przy stoku a więc trasa przebiegała następująco:
Kwatera>Lolobrygida>Schronisko Pod Łebskim Szczytem - bardzo fajny wjazd, rowery niemiło widziane ale co tam :D Na zjeździe klocki wydawały przyjemny zapach :D
>następnie zjechaliśmy torem dh po którym w niedziele bd odbywały się wyścigi
> zjazd czarnym szlakiem > Lolobrygida> Na wodospad Kamieńczyk> Zjazd czarnym kolega łapie gumę więc jedziemy jeszcze raz Lolobrygidą > Czarny szlak i na kwaterę
- DST 1.00km
- Czas 01:36
- VAVG 0.62km/h
- HRmax 191 ( 94%)
- HRavg 156 ( 77%)
- Kalorie 1407kcal
- Sprzęt Specialized stumpjuper 29er
- Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 13 sierpnia 2012
rozjazd
Ciężko się jedzie.
- DST 27.83km
- Czas 01:04
- VAVG 26.09km/h
- VMAX 36.22km/h
- Temperatura 25.0°C
- HRmax 153 ( 75%)
- HRavg 123 ( 60%)
- Kalorie 582kcal
- Sprzęt Cannondale CAAD8
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 12 sierpnia 2012
suchy las - peleton na mtb
1 wyścig od dawna w którym udaje mi się zrobić rozgrzewkę ! Start z 3 sektora :D
Stoję stoję, patrze 2 sektor się przesuwa to stwierdziłem ze to ten moment :D Krzyknąłem jedziemy :D
Przejeżdżam pod taśma ;D Idzie sędzia :D albo ktoś przypominającego :D i nie wie co sie zbytnio dzieje.
- Kto wam pozwolił opuścic sektor (lub coś w tym stylu)
odpowiedziałem
- Ja :DD
Tak się patrzył
- Wyręczyłem pana (i pojechałem )
Ludzie stali i się bali ;D a typ nie wiedział co zrobic xD
Akcja roku ;D
321 start. Mateusz idzie do przodu, ja muszę przywitać z JP :D I jadę swoje. I tak aż do zakrętu jechałem po ścieżce rowerowej :DD Świetny wybór ;P Na końcu drogi było odbicie w lewo. Policja wyhamowała praktycznie do 0 :) I pełna peta, Szedł niesamowity gaz.
I wjazd w singiel w Las. I zaczęło się ! Dancing ralph ;D na 1 zjeździe prawie z podpórką - było blisko gelby. Asfalt. Opierdalają sie w tym wagonie. Chciałem do grupki przed nami. Gaz. Nie chcieli dać zmiany, chyba jeszcze cierpieli po blat ośka ;P
Doszliśmy, czołówka ! Jest. Luz.
Tempo diametralnie spada. Chłopaki nie zrywają. Jedziemy tak aż do zjazdu na błotnistą cześć trasy. Co tam się działo ! Przód lekko przyspieszył, w środku wszyscy się przepychali. Przede mną ktoś zalicza ostrą glebę. Możliwe ze P Bober. Zaraz mi ucieka koło tył i wyprzedza mnie ! Zrobiłem obrót w błocie o 180 stopni :D
Dołączam do grupki. Podjazd pod wodociągi, zaspałem ! przyznaje !
Przód urywa, próbuję gonic. Nic to nie daje odjeżdżają. To nic mam to w pośladkach. Chowam się do 2 grupki, ustawiam się gdzieś bliżej przodu i czekam na wodociągi na 2 kółku. Idealna taktyczka. Ludzie pracują :D Nawet poganiają, tylko nie wiem po co skoro nie mają pierdolnięcia żeby dojść 1 grupkę.
Jadę rozsądnie. Nie ukrywam, że przez brak przez ostanie 2 tyg treningów trochę cierpię.
Wodociągi, 2 kółko, czekam tempo wzrasta ktoś próbuje urwać. Wszyscy jak po sznurku. Przy końcu zjazdu ktoś wychodzi.
TERAZ idealny moment. Akcja roku, którą wyczułem ! Zjazd i podjazd.
Cierpię mam pod 190 i mam myśli błagam niech to się już skończy i jednocześnie - trzymaj k koło za wszelką cenę !
Ktoś z speedera piła nie wytrzymuje. Zostaje nas 4. Już w tym momencie czułem się wygrany.
Próbuje jeszcze kogoś wyprzedzić, ale typ mnie blokuje (niby)niechcący zjeżdża do boku. Odpuszczam, nie ma sensu przepychać się z debilem, szkoda zdrowia i sprzętu o 14 miejsce.
15open i 7M2 czas wg domtela 2:17:53
Bardzo mała strata - (1.37) nie dziw było potwornie płasko. Wszystko z blatu i środka kasety.
Dobry wynik jak na 2 tygodnie słabej jazdy.
W Środę jadę w góry. Potrenuje trochę, zabawię i mam nadzieje na dobrą dyspozycję w Nowej Soli.
Stoję stoję, patrze 2 sektor się przesuwa to stwierdziłem ze to ten moment :D Krzyknąłem jedziemy :D
Przejeżdżam pod taśma ;D Idzie sędzia :D albo ktoś przypominającego :D i nie wie co sie zbytnio dzieje.
- Kto wam pozwolił opuścic sektor (lub coś w tym stylu)
odpowiedziałem
- Ja :DD
Tak się patrzył
- Wyręczyłem pana (i pojechałem )
Ludzie stali i się bali ;D a typ nie wiedział co zrobic xD
Akcja roku ;D
321 start. Mateusz idzie do przodu, ja muszę przywitać z JP :D I jadę swoje. I tak aż do zakrętu jechałem po ścieżce rowerowej :DD Świetny wybór ;P Na końcu drogi było odbicie w lewo. Policja wyhamowała praktycznie do 0 :) I pełna peta, Szedł niesamowity gaz.
I wjazd w singiel w Las. I zaczęło się ! Dancing ralph ;D na 1 zjeździe prawie z podpórką - było blisko gelby. Asfalt. Opierdalają sie w tym wagonie. Chciałem do grupki przed nami. Gaz. Nie chcieli dać zmiany, chyba jeszcze cierpieli po blat ośka ;P
Doszliśmy, czołówka ! Jest. Luz.
Tempo diametralnie spada. Chłopaki nie zrywają. Jedziemy tak aż do zjazdu na błotnistą cześć trasy. Co tam się działo ! Przód lekko przyspieszył, w środku wszyscy się przepychali. Przede mną ktoś zalicza ostrą glebę. Możliwe ze P Bober. Zaraz mi ucieka koło tył i wyprzedza mnie ! Zrobiłem obrót w błocie o 180 stopni :D
Dołączam do grupki. Podjazd pod wodociągi, zaspałem ! przyznaje !
Przód urywa, próbuję gonic. Nic to nie daje odjeżdżają. To nic mam to w pośladkach. Chowam się do 2 grupki, ustawiam się gdzieś bliżej przodu i czekam na wodociągi na 2 kółku. Idealna taktyczka. Ludzie pracują :D Nawet poganiają, tylko nie wiem po co skoro nie mają pierdolnięcia żeby dojść 1 grupkę.
Jadę rozsądnie. Nie ukrywam, że przez brak przez ostanie 2 tyg treningów trochę cierpię.
Wodociągi, 2 kółko, czekam tempo wzrasta ktoś próbuje urwać. Wszyscy jak po sznurku. Przy końcu zjazdu ktoś wychodzi.
TERAZ idealny moment. Akcja roku, którą wyczułem ! Zjazd i podjazd.
Cierpię mam pod 190 i mam myśli błagam niech to się już skończy i jednocześnie - trzymaj k koło za wszelką cenę !
Ktoś z speedera piła nie wytrzymuje. Zostaje nas 4. Już w tym momencie czułem się wygrany.
Próbuje jeszcze kogoś wyprzedzić, ale typ mnie blokuje (niby)niechcący zjeżdża do boku. Odpuszczam, nie ma sensu przepychać się z debilem, szkoda zdrowia i sprzętu o 14 miejsce.
15open i 7M2 czas wg domtela 2:17:53
Bardzo mała strata - (1.37) nie dziw było potwornie płasko. Wszystko z blatu i środka kasety.
Dobry wynik jak na 2 tygodnie słabej jazdy.
W Środę jadę w góry. Potrenuje trochę, zabawię i mam nadzieje na dobrą dyspozycję w Nowej Soli.
- DST 70.60km
- Czas 02:18
- VAVG 30.70km/h
- Temperatura 20.0°C
- HRmax 201 ( 99%)
- HRavg 179 ( 88%)
- Kalorie 2591kcal
- Sprzęt Specialized stumpjuper 29er
- Aktywność Jazda na rowerze