Poniedziałek, 28 czerwca 2010
poniedziałkowy wpn
O godzinie 9 wyjazd z domku - wiadomo jaka jest pogoda o godzinie 12++. Temperatura 30 niezbyt mi pasuje.
W wycieczce towarzyszył mi znajomy z miejscowości. No nic jedziemy do mosiny. Po drodze bez rewelacji. Do wpnu wjeżdżamy grajzerówką. Robimy 2 okrążenia nad jarosławskim. Potem kierujemy się nad góreckie. Tam chwila przerwy. Do towarzysza mówie - "dobra teraz rower na plecy i na schody ". Usłyszałem zwrot "chory" :D
No i nic trzeba było wrócic się na singielek i podjechac pod góreczkę. Myślałem, że nie dam rady. Ale udało się :D
Następnym punktem wycieczki był tor do dh. Jechałem na nim 2 więc złapałem trochę piasku na twarz. Podjazd na Ossową. Postanowiłem sobie, że kolegi nie puszczę / bądź nie pozwole mu odjechac. Niestety rowery karbonowe mają to do siebie ze są bardzo lekkie :D zwłaszcza jeżeli ma się 160-165. Mógłby mi odjechac ale tego nie zrobił :)
Następuje 2 zjazd na torze :) Kolega jedzie jakąś inną drogą patrze uuuuuu nie **uja i hamulec. Pionowe ściany wywołują u mnie strach :)
Spotykamy się w połowie drogi, tam uświadamiam sobie, że po zmianie sztycy spodenki przy wychyleniu poza siodło haczą się przy wracaniu.
No nic zjechałem jakoś. Kierujemy się na rynek w Mosinie, gdzie zjadamy drożdżówkę.
Powrót do Kórnika w towarzystwie uporczywego wiatru w Twarz.
I w tym momencie wszyscy się cieszą, "Tomasz ma zawsze wiatr w twarz"
pozdrower
W wycieczce towarzyszył mi znajomy z miejscowości. No nic jedziemy do mosiny. Po drodze bez rewelacji. Do wpnu wjeżdżamy grajzerówką. Robimy 2 okrążenia nad jarosławskim. Potem kierujemy się nad góreckie. Tam chwila przerwy. Do towarzysza mówie - "dobra teraz rower na plecy i na schody ". Usłyszałem zwrot "chory" :D
No i nic trzeba było wrócic się na singielek i podjechac pod góreczkę. Myślałem, że nie dam rady. Ale udało się :D
Następnym punktem wycieczki był tor do dh. Jechałem na nim 2 więc złapałem trochę piasku na twarz. Podjazd na Ossową. Postanowiłem sobie, że kolegi nie puszczę / bądź nie pozwole mu odjechac. Niestety rowery karbonowe mają to do siebie ze są bardzo lekkie :D zwłaszcza jeżeli ma się 160-165. Mógłby mi odjechac ale tego nie zrobił :)
Następuje 2 zjazd na torze :) Kolega jedzie jakąś inną drogą patrze uuuuuu nie **uja i hamulec. Pionowe ściany wywołują u mnie strach :)
Spotykamy się w połowie drogi, tam uświadamiam sobie, że po zmianie sztycy spodenki przy wychyleniu poza siodło haczą się przy wracaniu.
No nic zjechałem jakoś. Kierujemy się na rynek w Mosinie, gdzie zjadamy drożdżówkę.
Powrót do Kórnika w towarzystwie uporczywego wiatru w Twarz.
I w tym momencie wszyscy się cieszą, "Tomasz ma zawsze wiatr w twarz"
pozdrower
- DST 71.34km
- Teren 37.00km
- Czas 02:57
- VAVG 24.18km/h
- VMAX 43.05km/h
- Temperatura 27.0°C
- Sprzęt Corratec x-vert motion
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!