Informacje

  • Wszystkie kilometry: 15202.85 km
  • Km w terenie: 2219.80 km (14.60%)
  • Czas na rowerze: 26d 10h 57m
  • Prędkość średnia: 24.67 km/h
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy bloom.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w miesiącu

Kwiecień, 2012

Dystans całkowity:234.90 km (w terenie 15.00 km; 6.39%)
Czas w ruchu:09:49
Średnia prędkość:23.93 km/h
Maks. tętno maksymalne:198 (98 %)
Maks. tętno średnie:186 (92 %)
Suma kalorii:8393 kcal
Liczba aktywności:5
Średnio na aktywność:46.98 km i 1h 57m
Więcej statystyk
Poniedziałek, 30 kwietnia 2012

Rozjazd

Po płaskim ok, przy wjeździe na jakiekolwiek wzniesienie bardzo piecze. 2x laczek w szosie i spacer z rowerem.
  • DST 31.00km
  • Czas 01:30
  • VAVG 20.67km/h
  • Sprzęt Cannondale CAAD8
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 29 kwietnia 2012

mtb.kaczmarekelectric boszkowo

PRZYBYŁ TOMASZ KÓRNIK POLART NUTRAXX TEAM 9
M2/5
M)15

01:00:27 / 15

02:06:23 / 16

02:25:14 / 16

Po wypakowaniu roweru z auta czuje że jest ok. Nogi po wczoraj nie bolą - zeżarłem taczkę koksu ;p Jedziemy do biura ogarnąc co i jak, wkońcu dowiaduje się o co chodzi z kategorią elita i wypisuje się z niej :)
I tak ustawiam się w swym dupnym sektorze :P Byłem dziś niesamowicie nieuprzejmy. Na starcie pchałem się przez każdego :D Byle bliżej. Jazda asfaltem wyglądała mniej więcej tak. LEWA LEWA LEWA PRAWA LEWA LEWA PRAWA UWAGA ! :D O panie....
Potem singiel dalej to samo tylko latam nad krzakami. Kłosiu ładnie mi ustępuję :P Na początku nie wiedziałem czego hamował, potem sie dowiedziałem że przestrzeliłem zakręt :D Tracę na początku masakrycznie dużo czasu. Nie widziałem nawet Magdy H. Na bufecie krzyczę lecie lejcie na mnie ! Dzieciaki mają nie lada ubaw. Pierwsze kółko mija. Wypijam ponad litr, po pulsie widac że jestem ujechany wczorajszym wyścigiem. Na 2 kółku jadę z Maciejem Dudziakiem, który mi odchodzi po tym jak łańcuch spada mi z zębatki 34. Nie doganiam go ponieważ złapałem potężny kryzys. Jest koło godziny 30 min jazdy. Od 1.40 mam sucho w bidonie, koło 1.50 dojeżdżam do bufetu. Generalnie nie chce mi się żyć.... Obsługa mnie jakoś poskładała, masakra. W mojej opinii ledwo się toczę. Na końcowych metrach chce pocisnąć, ale nie. Nie ma opcji. Ktoś by prawie zarobił z kierownicy 660 w plecy. Meta. Podziękował.

Jak elita zrobiła tam średnią 29 pozostanie dla mnie zagadką. 25-6 spoko ale jakim cudem 29 ?! Trasa fajna, strzałki duże widoczne, ale podobnie jak wczoraj brakowało ludzi. 2 razy przestrzeliłem zakręt w prawo (zaraz za asfaltem).
Poproszę lepszy sektor i mogę jechać następny wyścig z tej serii.
  • DST 60.00km
  • Czas 02:25
  • VAVG 24.83km/h
  • HRmax 186 ( 92%)
  • HRavg 169 ( 83%)
  • Kalorie 2539kcal
  • Sprzęt Specialized stumpjuper 29er
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 28 kwietnia 2012

mtbmaratoncup Czerwonak

PRZYBYŁ TOMASZ KÓRNIK POLART NUTRAXX TEAM
M2/4
Open 6
M)6 02:08:16 26.67 00:58:33 / 7

Do około godziny walczyłem ze sobą, fatalnie mi sie jechało. Potem ciągnałem malutką ekipę. Dzięki mojej dobroczynności dla magdy H Dostałem bidon na dziewiczej od Ryszarda Pawlaka. Bez tego bym umarł...

Straszliwa dziura pomiędzy pierwszą 5pjątką. Nie było z kim jechac, a za markiem ujechałem ze 3 km od startu ?? :P
  • DST 56.00km
  • Czas 02:08
  • VAVG 26.25km/h
  • HRmax 198 ( 98%)
  • HRavg 186 ( 92%)
  • Kalorie 2621kcal
  • Sprzęt Specialized stumpjuper 29er
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 22 kwietnia 2012

azs wawa

Płaska trasa, dużo błota oraz zakrętów. Na 4 rundzie łapie kapcia, mleko sie leje, nie daje rady zakleic i koniec wyścigu. A tak sie fajnie jechało :) Do tego przez jakiegoś retarda mam obdartą całą rękę.
Niedziela, 15 kwietnia 2012

Powerade Garmin MTB Marathon 2012 - Murowana Goślina

Czas: 02:56:42.4
Pierwszy międzyczas: 00:46:47(32)
Drugi międzyczas: 02:21:16(38)
Meta: 02:56:42.4 (39)

Miejsce open: 39
Miejsce w kat. M2: 26
Strata do 1 miejsca: 00:16:55

Ciężki wyścig. Deszcz zaczął padac już od startu. Start z 2 sektora. Pod górkę lekki ogień do 180. Potem tempo się stabilizuje i jadę z główną grupką aż do 1 singla. I to by było ostanie spotkanie z główna grupką. Żele i batony jem naprzemian co 30min. Żywieniowo cały maraton przejeżdżam wzorowo. Na początku równa jazda, jedzie się świetnie, nogi nie pieką. Jedyne co przeszkadza to deszcz. Jest pare przejazdów przez rzeczki, po nich staje mi sie bardzo zimno. Po zjeździe z 1 odcinka nie zabieram bidona. Sądziłem że bd cierpiał do końca, jednak przypomniałem sobie że Wojtek Wiktor ma tam stac i podawac bidony. W nim była cała moja nadzieja. Po drodze tasujemy się z mistrzami jazdy w grupie z Velonews. Takiego nieogarnięcia dawno nie widziałem... Przy podjeździe na dziewiczą urywają mnie i musze jechac sam swoim tempem. Potem killer podjechałem mniej wiecej do końca, tam odebranie bidonu wybija mnie z rytmu, przez co muszę ostatnie metry podjazdu podbiegac. Tam też mijam rodmana który wyglądał bardzo słabo. Po drodze widzę red Kurka. Zjazdy i podjazdy, zaczynam cierpiec, bardzo... Jest cięzko, noga nie podaje tak jak na początku, gdzie każdy podjazd szedłem na stojąco. Przy ostatnim zjeździe z killera jestem blokowany przez ludzi na fullach którzy niemiłosiernie hamują, wręcz toczą się. Musiałem przecierpiec. Po dziewiczej jazda na pół z zawonikiem Politechniki Wrocławskiej.
Przed przejazdem kolejowym dojeżdża do nas jeszcze jedna grupka. Jestem zajechany. Wypinam sie w niewłaściwej kolejności i tracę pare metrów. Wiecej pozycji nie oddam !

I tak spokojnie patrze z kim bd musiał finishowac. 1 zawodnik wygląda na zajechanego 2 na bardziej zdrowego. Zdrowy nie wytrzymuje i odpala. Ja czekam. Daje do pieca. Piecze i to bardzo, i zostałem porobiony o pół koła... I porobiła mnie wozidupa...

Wyniki są naprawdę dobre. Jestem zadowolony mimo dużej straty do lidera. Dalej gromadzi się wokół mnie grupka znajomych. Nie ogarniam sytuacji. Dochodzę do siebie ide na rozjazd, robi mi sie piekielnie zimno. Cały chodzę. Chowam sie do busa, tam rozgrzewam się i wracam do człowieczeństwa.


Początek trasy Autorem zdjęcia jest Bartek Sufin

Po dziewiczej Autorem zdjęcia jest Bartek Sufin


  • DST 72.90km
  • Czas 02:56
  • VAVG 24.85km/h
  • HRmax 194 ( 96%)
  • HRavg 174 ( 86%)
  • Kalorie 3233kcal
  • Sprzęt Specialized stumpjuper 29er
  • Aktywność Jazda na rowerze

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl