Informacje

  • Wszystkie kilometry: 15202.85 km
  • Km w terenie: 2219.80 km (14.60%)
  • Czas na rowerze: 26d 10h 57m
  • Prędkość średnia: 24.67 km/h
  • Suma w górę: 13638 m
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy bloom.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w miesiącu

Lipiec, 2010

Dystans całkowity:968.06 km (w terenie 226.18 km; 23.36%)
Czas w ruchu:40:33
Średnia prędkość:23.87 km/h
Maksymalna prędkość:60.22 km/h
Suma podjazdów:667 m
Liczba aktywności:18
Średnio na aktywność:53.78 km i 2h 15m
Więcej statystyk
Piątek, 16 lipca 2010

Ta pogoda to jakieś przegięcie

Tak jak w tytule. Mimo, że z domu wyjechałem grubo po 19 bardzo parno. Czuc, że będzie padać :D (Miejmy nadzieje, że nie jak wczoraj o 5 rano - kiedy to musiałem wstawać aby pozamykać okna). Ponieważ w weekend wybieram się do Gniezna, postanowiłem przejechac się trochę po lesie i zobaczyc jak wszystko chodzi. To był nie najlepszy pomysł, bo w lesie było jeszcze gorzej :), a na dodatek moje góreczki zostały zdewastowane w pewnym stopniu przez panów na krosach/kładach.
Co najważniejsze pewnośc siebie narazie mnie nie opuszcza :D. Mam nadzieje, że na maratonie nie przyjadę ostatni w swojej grupie. I to by było na tyle :)

A co do jutra, to myślę, że będę dalej się oszczędzał i może będzie mi dane zobaczyc Roberta Kubice :)
  • DST 28.15km
  • Teren 10.00km
  • Czas 01:08
  • VAVG 24.84km/h
  • VMAX 45.61km/h
  • Temperatura 29.0°C
  • Sprzęt Corratec x-vert motion
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 13 lipca 2010

Po deszczu

Standardzik w bardzo ale to bardzo przyjemnej temperaturze. Ostanio dokupiłem na tylnie koło zacisk który uległ uszkodzeniu (krzywy gwint). Teraz koło nawet nie dotyka klocków (ostanio trzeba było wybrac - ostre hamulce/ jazda bez oporów). Przy wkładaniu koła zauważyłem, że kończą się klocki. No nic trzeba będzie kupic. Na takie części zawsze znajdzie się grosik :)
  • DST 27.34km
  • Czas 00:58
  • VAVG 28.28km/h
  • VMAX 40.06km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • Sprzęt Corratec x-vert motion
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 11 lipca 2010

Rodzinnie

Jednym słowem rodzinna niedziela :)
  • DST 12.40km
  • Teren 2.00km
  • Czas 00:56
  • VAVG 13.29km/h
  • VMAX 32.53km/h
  • Temperatura 30.0°C
  • Sprzęt Corratec x-vert motion
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 9 lipca 2010

Sam ze sobą :]

Wyjazd z domu o godzinie 20.coś tam. Na wycieczke zabrałem 2 bidony 0.7 . W nadchodzącym tygodniu muszę udac się po dodatkowy koszyk. Zapewne we wtorek gdyż trzeba dostarczyc papiery na studia.
Trasa.


Jakoś po tej stronie gminy jeździ mi się zdecydowanie lepiej. Jechał się ok, ale owady które latają odbijają się od kasku i czsem pozostają w nim :)

W Tulcach dojechałem do świateł i zawróciłem :) Dalej do Konika i przez Borówiec do domu.

Ostanio nikt nie ma ochoty się przejechac więc cały czas samotnie :(
  • DST 38.06km
  • Czas 01:14
  • VAVG 30.86km/h
  • VMAX 44.73km/h
  • Temperatura 27.0°C
  • Sprzęt Corratec x-vert motion
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 7 lipca 2010

lasek

Trzeba się ruszyc :) Miałem ochotę trochę pokręcić się po lesie i tak też zrobiłem. Ruszyłem na trasę uczęszczaną i rozwaloną przez kłady. Jest tam taka przyzwoita góreczka pod którą kiedyś nie mogłem podejechac :) Dziś wchodzi na lajcie. Ponieważ w Sobotę poprawiłem sobie siodło, wiec już nie haczę spodenkami na zjazdach. Jednym słowem można się wychylać :). Zadanie było proste - zjechac z czegoś prawie pionowego :) 1 raz zjechałem niepewnie. Potem zrobiłem jeszcze ze 4 próby które wypadły pomyślnie. Jedyne co mnie niepokoiło to łańcuch które skakał przy zmianie biegów (czyżby łańcuch kaput ) Nie wiadomo :) bo w napędzie zaplątał się patyk może to on był winowająca. W razie co mam 2 łańcuch który ma 1300 :) Jakoś osiągnę zimę :) Przy okazji trzeba powiedziec, że w żółtych szkłach jedzie się w lesie genialnie.
Przy wyjeździe z lasu zobaczyłem, że ktoś jedzie na szosie :D
Po prostu pełnia szczęścia. Ruszam w spokojną pogoń :)
Szosowiec okazał się byc miły.

Jechaliśmy przy sobie. Zaraz pewnie ktoś powie, że to niebezpieczne bla bla bla. W tajemnicy powiem wam, że sam jeżdżę prawie środkiem pasa. Wtedy mam zawsze uciec przed głupkami którzy mijają ludzi na 2centymetry, ponadto nie zaliczam wszystkich dziur jakie są w okolicy. A wiec jedziemy sobie prowadzą miłą rozmowę, aż tu nagle jakiś król szosy chce nas pouczyc i zwolnic. Szosowiec tylko puścił hasło "uważaj będzie hamował". No i trzeba było zwalniac gwałtownie z 30 do 15-16.
Brak mi słów na takie zachowanie.
Mam nadzieję, że nikt mnie nie skrzyczy za taką jazdę :) No nic różnica poglądów może wystąpić :)
  • DST 47.46km
  • Teren 23.00km
  • Czas 01:53
  • VAVG 25.20km/h
  • VMAX 39.04km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Sprzęt Corratec x-vert motion
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 4 lipca 2010

Murowana

Kiedyś zaproponowałem Pawłowi, żebyśmy się wybrali na maraton zobaczyc jak to wygląda w rzeczywistości. No i jakieś 5 dni temu Paweł stwierdził, że jedziemy. Dnia poprzedającego wyjazd – czyli sobota chodziły mi po głowie myśli, żeby wystartowac. Miałem kase auto itp. Jednak kiedy zobaczyłem jak wygląda opłata startowa dzień przed zawodami zrezygnowałem :/
Z Pawłem chciałem na początku umówic się przy stadionie. Jednak potem uświadomiłem sobie, że Paweł musi widziec osobę z którą jedzie, w przeciwnym wypadku ociąga się do wyjazdu jak smarki z nosa.
Takwięc pobudka o 6.30. Wyjazd z domu o 7.03. Pogoda fantastyczna – przed rozgrzaniem się, było mi zimno :D. Jak wiadomo tego dnia temperatura w godzinach popołudniowych dochodziła do 28 kresek ufff.
Po 1.15 byłem już u Pawła. O dziwko był on już praktycznie gotowy do wyścia (jest to rzadkość ).
Kierujemy się do Murowanej najpierw przez Lasek Marceliński, a potem przez Biedrusko. Po drodze spotykamy kilka osob które robią sobie rozgrzewkę jadąc na maraton.
Na miejscu byliśmy ok. 9.55. O 10.10 zobaczyliśmy start giga. Jak na moje oko nie było ich wiele w porównaniu do Mega.
Ruszamy z Pawłem za maratonem na spokojnie. Fajnie ogląda się tyle osob które chcą przedostac się przez giga piaskownice. Ale kurz zostawiają za sobą naprawdę duży oczy szczypią. Tego dnia przekonałem się, że soczewki kontaktowe nie lubią również kurzu :D
Z początku jedziemy wolno, po jakimś czasie wyprzedamy trochę ludzi, ponieważ uniemożliwiają jazdę bez szarpania. I tak posuwamy powoli do przodu. Jedyną rzeczą które robią w swoim rytmie są podjazdy. Bardzo lubie pokonywac wzniesienia .
Czas jaki osiągnęliśmy przy tej jeździe to ok. 100 pozycji przed ostatnim zawodnikiem mega. Mimo wszystko jadac do domu nie miałem już siły jakieś 180 km na nogach to jednak nie jest byle coś i to jeszcze dużo z tego dystansu przejechane w terenie. Tak czy inaczej jechało się ok. mimo oponek narąbanych na 4 bary :D – miałem do wyboru jechac do domu na dobrze naładowanych oponach albo ma 3 barach i męczenie się przez ok. 50 kilometrów.
  • DST 216.40km
  • Teren 70.00km
  • Czas 09:01
  • VAVG 24.00km/h
  • VMAX 55.84km/h
  • Temperatura 30.0°C
  • Sprzęt Corratec x-vert motion
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 2 lipca 2010

małe kółeczko

Wyjazd z domu o godzinie 20. Temperatura przyjemna. Aż chce się jeździc.
Ostanio otrzymałem taką mapkę gminy. Więc wybrałem się sprawdzic nowe tereny. Pierwotnie miałem jechac do Środy i z stamtąd do Kórnika.Niestety nie wziąłem kartki, i jechałem na pamięć :)


Trasa prowadziła jak mapka poniżej.

Niestety pomyliłem drogi i w Bożymdarze wylądowałem pośrodku pola... No nic wróciłem się. Zaczynało się ściemniać i postanowiłem wracac drogą która tu przyjechałem. Zobaczyłem psa który leżał na środku drogi. Nie ryzykowałem konfrontacji i wróciłem. No nic jade asfaltem. No i znowu pies grrrr. Nie wiedziałem już co zrobic. A burki nie wyglądały przyjaźnie. W końcu znalazłem jakąś drogę która doprowadziła mnie do Łękna. Dalej szybko do domu (miałem tylko lampkę tylną).

pozdrower
  • DST 42.36km
  • Teren 6.50km
  • Czas 01:34
  • VAVG 27.04km/h
  • VMAX 41.13km/h
  • Temperatura 24.0°C
  • Sprzęt Corratec x-vert motion
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 1 lipca 2010

Powrót z Lubonia

Powrót z Lubonia w wielkim upale. Przy Rogalinie zdecydowałem jazdę przez radzewo. To był błąd. Opony miałem oblepione asfaltem i małymi kamykami. Przez to przez jakieś 2 kilometry jechałem chyba z 10 na godzinę aby usunąć to g. z opon tfuu.

Kiedy byłem przy miejscowości bnin zobaczyłem niepilnowany sad czereśniowy :D
Wykorzystałem to i najadłem się do syta :)

pozdrower
  • DST 37.14km
  • Czas 01:23
  • VAVG 26.85km/h
  • VMAX 43.31km/h
  • Temperatura 28.0°C
  • Sprzęt Corratec x-vert motion
  • Aktywność Jazda na rowerze

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl