Sobota, 15 września 2012
michałki 2012
Rano czuje się lekko niedospany. Rozgrzewam się, też nie wiem po co, bo i tak stoję 15 minut w sektorze. Po starcie aż do bramy nie pcham się - nie ma sensu za wąsko. Zaraz przed torami dojeżdżam do grupki. Tutaj popełniłem błąd który zaprocentował w dalszej części trasy. Zamiast dojechac do lewej krawędzi jezdni pojechałem prawą. Po zjechaniu się towarzystwa byłem "zamknięty". Po drodze jeszcze jakiś mistrz o mało co mnie nie wywalił. Ludzie nie umieją jeździc w grupie, przepychają się żeby tylko zyskac na asfalcie... Dotyka mnie taki w tyłek żebym sie posunął. Nic sobie z tego nie robie, za chwile pcha sie !! Prawie sie wyjebałem, jakbym miał rogi napewno skończyło by się to dużo dużo gorzej ! A tak tylko 2 razy kierownica lewo prawo i opanowałem sytuację.
Na wjeździe w las byłem za daleko, kiedy dojechałem do 2 grupki widziałem duet corrateka oddalający się równomiernie do przodu. Podjąłem walkę, którą przegrałem - zawisłem pomiędzy 1-2 grupką i ostatecznie musiałem odpuścic.
Dojeżdżamy do pierwszego piaskowego podjazdu. Podjeżdżamy, tutaj widać jak to koledzy są przyzwyczajeni do górek. Na 2 podjeździe piaskowym, który butuje również okazuje się jacy są mocni. Na 3 już nie wytrzymałem i podjąłem ostateczną próbę urwania. Zjazd, hamulec na końcu pełna peta i podjazd piaskowy (ten przy rozjeździe). Urwałem. Utworzyła się duża luka. Niestety nie byłem świadomy tego co czeka mnie na najbliższych kilometrach - brak jakichkolwiek wzniesień. Tylko płasko, płasko, i twardo. W którymś momencie dałem sobie spokój i taktyczką z suchego lasu nie pracowałem, a jak już wychodziłem na zmianę to się opierdalałem ;)
Czekałem tylko na ostatnie metry, chciałem wjechac 2-3 na pole. Wjechałem 2. Blokuje, siedzie w dobrej odległości, wchodzę po zewnętrzej, Filip zajeżdża mi droge, muszę zahamować, poprawka na prostej i przegrywam o 0.00.01 ;)czyli pół koła.
Szkoda że nie zacząłem finishu na przedostateniej prostej. Wtedy udało by mi się go urwac. No cóż.
Tak czy inaczej stanąłem 1 raz w tym sezonie na podium. W chwili obecnej żałuję, ze nie pojechałem mega. Teraz już tego nie zmienię i cieszę się z 3 miejsca w kat i 4 open na Mini (pierwsze i chyba ostatnie mini w życiu).
Czas 01:09:54
A na koniec chcę pokazać łowcę fotek - red Kurka, który w pogoni za dobrymi fotkami chce zostać potrącony przez rower.
Na wjeździe w las byłem za daleko, kiedy dojechałem do 2 grupki widziałem duet corrateka oddalający się równomiernie do przodu. Podjąłem walkę, którą przegrałem - zawisłem pomiędzy 1-2 grupką i ostatecznie musiałem odpuścic.
Dojeżdżamy do pierwszego piaskowego podjazdu. Podjeżdżamy, tutaj widać jak to koledzy są przyzwyczajeni do górek. Na 2 podjeździe piaskowym, który butuje również okazuje się jacy są mocni. Na 3 już nie wytrzymałem i podjąłem ostateczną próbę urwania. Zjazd, hamulec na końcu pełna peta i podjazd piaskowy (ten przy rozjeździe). Urwałem. Utworzyła się duża luka. Niestety nie byłem świadomy tego co czeka mnie na najbliższych kilometrach - brak jakichkolwiek wzniesień. Tylko płasko, płasko, i twardo. W którymś momencie dałem sobie spokój i taktyczką z suchego lasu nie pracowałem, a jak już wychodziłem na zmianę to się opierdalałem ;)
Czekałem tylko na ostatnie metry, chciałem wjechac 2-3 na pole. Wjechałem 2. Blokuje, siedzie w dobrej odległości, wchodzę po zewnętrzej, Filip zajeżdża mi droge, muszę zahamować, poprawka na prostej i przegrywam o 0.00.01 ;)czyli pół koła.
Szkoda że nie zacząłem finishu na przedostateniej prostej. Wtedy udało by mi się go urwac. No cóż.
Tak czy inaczej stanąłem 1 raz w tym sezonie na podium. W chwili obecnej żałuję, ze nie pojechałem mega. Teraz już tego nie zmienię i cieszę się z 3 miejsca w kat i 4 open na Mini (pierwsze i chyba ostatnie mini w życiu).
Czas 01:09:54
A na koniec chcę pokazać łowcę fotek - red Kurka, który w pogoni za dobrymi fotkami chce zostać potrącony przez rower.
- DST 34.00km
- Czas 01:10
- VAVG 29.14km/h
- Temperatura 18.0°C
- HRmax 195 ( 96%)
- HRavg 173 ( 85%)
- Kalorie 1242kcal
- Podjazdy 130m
- Sprzęt Specialized stumpjuper 29er
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Jaki power w nogach, żwir z pod kół ucieka na wszystkie strony :-)
I widać jeszcze Agnieszkę Jarka, która trzyma kciuki. Marc - 07:32 wtorek, 18 września 2012 | linkuj
I widać jeszcze Agnieszkę Jarka, która trzyma kciuki. Marc - 07:32 wtorek, 18 września 2012 | linkuj
miny de best ;-)) !!!
przy okazji gratki za pudło !
w sumie z zeszłoroczna formą przyjechałbym minutę po Tobie .. :) Rodman - 21:45 poniedziałek, 17 września 2012 | linkuj
przy okazji gratki za pudło !
w sumie z zeszłoroczna formą przyjechałbym minutę po Tobie .. :) Rodman - 21:45 poniedziałek, 17 września 2012 | linkuj
Dobry fotoreporter ryzykuje życiem dla zdjęcia :)
Gratki, rewelacyjne foty z finiszu masz :) klosiu - 11:06 niedziela, 16 września 2012 | linkuj
Gratki, rewelacyjne foty z finiszu masz :) klosiu - 11:06 niedziela, 16 września 2012 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!