Środa, 27 czerwca 2012
6 Karpacz - Taki tyci podjazd...
Niesamowity tyci tyci podjazd pod Odrodzenie. Podjeżdżamy całośc - od Karpacza do Karkonoskiej. W efekcie na szczycie garmin mówi, że pokonaliśmy ok 800m. Cały czas walczę ze sobą. Zapiek po tym tygodniu jest niesamowity. Łydek to ja raczej nie mam ;P Następny podjazd pod Chomontową. Wykonany. Potem w drodze do miejsca pobytu wyprzedzam 2 autobusy oraz Audi Q7 4.2 l :D
Wyjazd był niezwykle udany. Jestem niesamowicie ujechany. Mam nadzieje, że do niedzielnego maratonu zregeneruje się wzorowo. Najbardziej boje się o łydki które bolą od nocnego chodzenia - Prawie zdobyliśmy śnieżkę wychodząc o 1 w góry. Zabrakło niewiele - doszliśmy do domu Śląskiego. Ciekawe doświadczenie, niesamowicie zimno, błaganie o ciepły posiłek + wygodne łóżko.
Dziękuję wszystkim bez których ten wyjazd by się nie udał, w szczególności Zbyszkowi, oraz Konradowi + jego Tacie który btw jest niesamowicie pozytywnym człowiekiem.
Wyjazd był niezwykle udany. Jestem niesamowicie ujechany. Mam nadzieje, że do niedzielnego maratonu zregeneruje się wzorowo. Najbardziej boje się o łydki które bolą od nocnego chodzenia - Prawie zdobyliśmy śnieżkę wychodząc o 1 w góry. Zabrakło niewiele - doszliśmy do domu Śląskiego. Ciekawe doświadczenie, niesamowicie zimno, błaganie o ciepły posiłek + wygodne łóżko.
Dziękuję wszystkim bez których ten wyjazd by się nie udał, w szczególności Zbyszkowi, oraz Konradowi + jego Tacie który btw jest niesamowicie pozytywnym człowiekiem.
- DST 38.00km
- Czas 01:55
- VAVG 19.83km/h
- Temperatura 19.0°C
- HRmax 181 ( 89%)
- HRavg 141 ( 69%)
- Kalorie 1451kcal
- Podjazdy 1197m
- Sprzęt Specialized stumpjuper 29er
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Cieszę się, że się podobało. Poznani raz z dobrej strony, procentują dalszą dobrą znajomością -> drzwi otwarte ;)
Życzę odpieczenia łydek - sam się zdziwiłem, jak po rekordowym (jak dla mnie) miesięcznym rowerowaniu, krótki spacer w górach pozwolił mi cieszyć się 3-dniowymi zakwasami łydek. Kompani podróżujący na co dzień po marketach byli w o wiele lepszej dyspozycji ;) KeenJow - 23:15 czwartek, 28 czerwca 2012 | linkuj
Życzę odpieczenia łydek - sam się zdziwiłem, jak po rekordowym (jak dla mnie) miesięcznym rowerowaniu, krótki spacer w górach pozwolił mi cieszyć się 3-dniowymi zakwasami łydek. Kompani podróżujący na co dzień po marketach byli w o wiele lepszej dyspozycji ;) KeenJow - 23:15 czwartek, 28 czerwca 2012 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!