Informacje

  • Wszystkie kilometry: 15202.85 km
  • Km w terenie: 2219.80 km (14.60%)
  • Czas na rowerze: 26d 10h 57m
  • Prędkość średnia: 24.67 km/h
  • Suma w górę: 13638 m
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy bloom.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Niedziela, 12 września 2010

Osieczna maraton

Na miejscu zjawiliśmy się z jarzynowym dośc wcześnie, gdyż o godzinie 8.10 . Posiedzieliśmy chwile w aucie, po czym ruszyliśmy do biura. W biurze dostajemy siatkę. Usilnie szukam czipa... no niestety nie ma go. Pytam się kogoś z 64 czy będzie elektroniczny pomiar. Odpowiadają, że raczej nie.

No nic zjadłem grześka, i rozpocząłem składanie rowera. Wszystko działało, i generalnie jechało mi się jakoś dziwnie lekko.

Z jarzynowym pojechaliśmy na małą rozgrzewkę. Po powrocie ustawiliśmy się na starcie.
Miejsce wybraliśmy tak po środku

Odliczanie no i start. Ruszli wszyscy, którzy ustawili się w pierwszych rzędach. Trzeba przyznac, że ludzi na starcie było trochę za dużo. Na początkowych kilometrach nie było miejsca na wyprzedzanie.

Po zjeździe z asfaltu było tylko gorzej. Widac było, że osoby z lepszymi pozycjami wyjściowymi tworzą wagoniki i oddalają się. A ja staram się wyprzedzic następne osoby. Idzie to jako tako. W pewnym momencie jedziemy polem :) (mniejszy tłok).

Przy 1 zjeździe spotykam osobe z corrateca która towarzyszyła mi w Gnieźnie przez większą częsc wyścigu. Przywitanie i 2osobowe rwanie do przodu. Trzymam koło, przy czym wpuszczam jeszcze jednego wpychającego się na chama kolesia. Po chwili ktoś zajeżdża mi drogę, i tak kończy się moja wycieczka w tej grupce.

Z trasy przypomina mi się bardzo fajny singielek oznaczony „!!!” :) Naprawdę miły odcinek trasy. Na końcu tego toru prawię zaliczam glebę (poprzeczny korzeń oddalił przednie koło z właściwego toru jazdy). Było bardzo blisko :D

Staram się zyskiwac pozycje, ale powoli braknie sił. Chwila jazdy na spokojnych obrotach i power wraca.

Koło 25 kilometra zjadam batona. W tym samym czasie wyprzedza mnie niebieski giant. Kojarzyłem, że ktoś z bs czymś takim się porusza. Dojadam batona i ruszam za niebieskim :)

No i kawałek dalej gubimy trasę... dojeżdżamy aż do stromej góreczki którą pokonywaliśmy dwukrotnie. Jak się potem okazało był to Zbyszek. Wracaliśmy się jakieś 5 kilometrów. A moj kompan cały czas denerwował się, że Maks jest przed nim.
Dla mnie to był game over. Wracając zgarniamy jeszcze 2 chłopaków którzy również chcieli zrobic extra pętle. Wiedząc, że nie mam już szansy na upragniony wynik 1.30-35 zwolniłem, nie wyprzedałem i jechałem byle do mety.

Ostatnią prostą uczciłem sobie batonikiem.
Na mecie czuje niedosyt. Po zobaczeniu bufetu zaczyna mi się chcieć życ :D Tyle rzeczy :>

W pewnym momencie byłem światkiem rozmowy pań z bufetu które powiedziały. "Jak tak dalej pójdzie to nic dla giga nie zostanie" :] Makaron również wyśmienity. Jedyne co mnie trapi to placek którego nie spróbowałem.

W losowaniu oczywiście szczęście dopisało lepszym. I nic nie wygrałem.

Wyniki 156/294 po prostu lepiej zapomniec.

Jestem bardzo ciekawy który byłem do tego feralnego momentu. No niestety będę żył w błogiej nieświadomości.

A z kwatków.
Na 1 podjeździe w lesie zaczynałem wyzywać przerzutkę której zdecydowanie tego dnia nie leżało 2 przełożenie. Skakała jak pasikonik. Puściłem do niej wiązankę, zaś pani która jechała koło mnie myślała że to do niej :D W pewnym momencie zrozumiała... :> Nie obracałem się ale coś czuje, że strzeliła ładnego buraka.


Wyniki z pulsometru mogą byc błędne, gdyż przez trasę ześlizgiwał mi się na brzuch.

edit1
z płaczliwą minką na mecie :>
  • DST 40.68km
  • Teren 30.00km
  • Czas 01:54
  • VAVG 21.41km/h
  • VMAX 45.61km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • HRmax 202 (100%)
  • HRavg 179 ( 88%)
  • Kalorie 2149kcal
  • Sprzęt Corratec x-vert motion
  • Aktywność Jazda na rowerze

Komentarze
Widzę że z pomyłką trasy to był jednak błąd systemowy i nie tylko mi się to przytrafiło.
Wg mnie zawalili orgi, bo w miejscu gdzie ja również wjechałem na drugą pętlę stał chłopaczek i kierował ruchem. Pocieszę Cię, ja zrobiłem dodatkowo 20 km a jechałem Giga ;))
Rafall
- 19:03 sobota, 18 września 2010 | linkuj
Dzięki, że mnie zabrałeś xD:)
Jarzyna
- 14:20 środa, 15 września 2010 | linkuj
Gratuluje.
Szkoda że z powodu dodatkowej pętli tyle straciliśmy a do tego psychika siadła i odechciało się jechać tempem na jakie było nas tego dnia stać :(
Jednak kolejnym razem może będzie lepiej
Toadi69 - 22:50 poniedziałek, 13 września 2010 | linkuj
nie wydaje ci się :)
bloom
- 18:48 poniedziałek, 13 września 2010 | linkuj
Czy mi się wydaje, czy to Ty dowiadywałeś się ode mnie czegoś o Michałkach?
daVe
- 18:46 poniedziałek, 13 września 2010 | linkuj
Dokładnie :) a ciebie też widziałem na samym końcu po losowaniu kiedy oddalaliśmy się do auta.
bloom
- 14:42 poniedziałek, 13 września 2010 | linkuj
O widzę że to Ty razem ze Zbyszkiem jechaliście "dodatkową pętle ..." ;)
Maks
- 14:38 poniedziałek, 13 września 2010 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl