Informacje

  • Wszystkie kilometry: 15202.85 km
  • Km w terenie: 2219.80 km (14.60%)
  • Czas na rowerze: 26d 10h 57m
  • Prędkość średnia: 24.67 km/h
  • Suma w górę: 13638 m
  • Więcej informacji.
baton rowerowy bikestats.pl

Moje rowery

Szukaj

Znajomi

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy bloom.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w miesiącu

Wrzesień, 2011

Dystans całkowity:567.29 km (w terenie 147.00 km; 25.91%)
Czas w ruchu:21:12
Średnia prędkość:26.76 km/h
Maksymalna prędkość:70.44 km/h
Maks. tętno maksymalne:195 (96 %)
Maks. tętno średnie:195 (96 %)
Suma kalorii:15421 kcal
Liczba aktywności:13
Średnio na aktywność:43.64 km i 1h 37m
Więcej statystyk
Wtorek, 6 września 2011 Kategoria slx

wpn z mateuszem

3 godziny jazdy, pozostałe 30 minut to dojazd w żółwim tempie do pracy :D

Generalnie miałem jechac na szose jakaś godzinka. Jakoś tak się złożyło, że zadzwonił mateusz. Ubrałem się i szybko teleportowałem się rowerem do wpnu. Tam wjechałem na ossową. Próbuje się dodzwonic do mateusza bezskutecznie bo w tym zasranym parku nie ma zasięgu. Dobra to zjeżdżam kociołkiem. Zjechałem i od razu pojawił się jarzynowy. Dalej jedziemy wjazdem na ossową. Nie z kociołka :)
Najpierw zjazdem po trawce który ochrzciliśmy zjazdem jp :D Jacek może byc z siebie w tym momencie dumny. Sam nie lubie tego zjazdu bo jest po prostu za ciasny. Opona wypadnie ci z rynienki i możesz leżec w bardzo głupi i zarazem łatwy sposob.
Podjeżdżamy...
w hermanowie zmieniarka działała wyśmienicie. Chyba dostała strzała przy otb na tym kurwidołku. Sprawa do zbadania ;p
2 podjazdy po ossową zjazdy torem :D moim ulubionym wariantem w prawo i prawo i prawo ;p dobry fun.
Potem zjazd kociołkiem, po drodze zaliczamy górke przy góreckim (ta tuż obok singla). Ledwo co się rozbujałem a zjazd się skończył :<
Potem odprowadzic mateusza do lubonia. Po drodze upodobaliśmy sobie wystające pokrywy kanalizacji ściekowych :D To sobie poskakaliśmy na lubońskich drogach.
Do domu przez puszczykowo. Postałem sobie moment na torach.
Ależ to topornie idzie. Na szosie jest szybciej. To się skuliłem.
Tak powstała kulko-tomko-pocisk. :D Szedł sobie z 36-7 i chciał być już w domu bo było mu zimno.
Ponadto podjąłem próbę, czy na mtb może skończyć się tlen jak na szosie. Chyba nie... musze przeprowadzić dalsze próby.
Do Kórnika dokulałem o blasku moich zajebistych lampek de one. Polecam chyba najlepiej przeznaczone 22.5 :P
Ponadto chyba musze sobie kupic 2 podstawkę pod sigmę. Strasznie brakuje mi czujnika kadencji !!
Ponadto może ktoś wie czy można kupic podstawki do pulsometru sigmy. Sam szukałem, ale moja cierpliwość się skończyła.
  • DST 81.94km
  • Teren 30.00km
  • Czas 03:33
  • VAVG 23.08km/h
  • VMAX 54.84km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • HRmax 189 ( 93%)
  • HRavg 145 ( 71%)
  • Kalorie 2392kcal
  • Sprzęt Corratec x-vert motion
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 5 września 2011

dzien tirowca :D

Wychodzę na dwór, stwierdzam, że mega duszno !
Jade sobie spokojnie, na mini rondach w strone poznania zaprzyjaźniam się z ciężarówką :D Ciężaróweczka idalna - czerwona, obładowana nie przyspieszająca z impetem :D To sobie za nią pojechałem kawałek !
Ależ dobry dzień :D taka ciężarówka nie trafia się często :D
Potem jade w kierunku rogalina. Zaczynają się niemiłe chmurki, wyglądają na deszczowe. Potem w kierunku poznania, odbicie na głuszynę, kawałek ostrożnej jazdy przez kamionki (jaskinie w asfalcie ). Odbicie na koninko. Potem na tulce.
W tulcach chce sobie skręcic w prawo. jade jade nie zwalniam :D A tu nagle wyskok ze smoły :D
Ach te drogi lubią mnie zaskakiwać :D
Potem do domku łapiąc jeszcze 1 ciężarówkę ! What a day :D
I do tego przyjechałem do domu suchy :))

Pare sprintów zaliczone :)
  • DST 58.22km
  • Czas 01:51
  • VAVG 31.47km/h
  • VMAX 70.44km/h
  • Temperatura 29.0°C
  • HRmax 183 ( 90%)
  • HRavg 141 ( 69%)
  • Kalorie 1371kcal
  • Sprzęt Cannondale CAAD8
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 3 września 2011

Luboń wyscig

Wyścig treningowy. Start mamy o 9. Kiedy wychodzimy na dwór jest 11 stopni !!! Potem przepogadza się do tego stopnia, że jest ok 20. Można jechac na krótko z czego skorzystałem. Generalnie z jarzynowym mieliśmy różne teorie - przyjadą koksy albo nie .. Nie przyjechały. Przynajmniej w tej kategorii. Jeżeli za rok tam pojadę to grupka ponad 21 zachęcała. Carbony, stożki itp. Rowery podobne jak ma jeden gość w tulcach :P Tam było co robic !!
Ale do rzeczy. Nasza grupka była spójrzmy prawdzie w oczy trochę gówniana. Współpraca to słowo które napewno nie będzie kojarzyło mi się z tym wyścigiem. Chyba że w kontekście jarzynowego :))
Ruszamy. Nikt nie ciągnie to co :D Dzdida i do przodu :D Pod 43 jade, 2 kółko daje zmianę, jarzynowy, i potem jakoś ogórki z tyłu nie kwapią się, żeby zrobic fajną średnią. Sapią i tyle....
I tak sobie jedziemy, podróżujemy. Jakieś sprinty na mecie. I słyszymy słowo bonifikiaty !?! wtf ? ja nic nie wyczytałem o jakichkolwiek bonifikatach. No nic jedziemy swoje. Międzyczasie 2 wozideł się urywa (w sensie ich puszczamy). W 3 jedziemy sobie gawędząc całe kółko. Potem 4-5 okrążeń i złapaliśmy placków :D
Trochę się przy tym napociłem nie powiem ;p A siły tego dnia miałem niespożyte :P
2 do mety. Cały czas spokojnie. 1 do mety. Powiedziałem jarzynowemu ze pojdziemy pod górkę. Niestety nie słyszał xd Dobrze że go nie zgubiłem :P wychodzimy z 2 zakrętów lekko zluzowałem. Za chwile sssapanny jarzynowy woła POPRAW!!! . I przeciwnicy stali się tylko niemiłym wspomnieniem. Jarzynowy 1 ja 2. Jestem zadowolony :) Idziemy do kwatery głównej = dom mateusza. I wracamy na dekorację. Tutaj, a chyba nawet wcześniej okazuje się, że liczą się jakieś punkty i może byc lipa. Ja załapałem lipę i z 2 miejsca zrobiło sie 5 ?!! Mateusz na szczęście obronił pozycję i wygrał.
Co lepsze cała grupka warzywek wg tej punktacji mnie ojechała. Mój błąd który na pewno się więcej nie powtórzy. Trochę sobie po przeklinałem i mi przeszło :D Tak czy siak dostałem następną parę skarpetek za co jestem wdzięczny. Skarpetek nigdy dośc !!

Dziękuję całej rodzinie Jarzynowskich za gościnę  A Mateuszowi za dobrą współpracę.

Tętno przed rozjazdem chyba 177, ale głowy nie dam sobie za to uciąc.
Cały dystans z rozjazdem. Średnia wyszła słaba bo koło 35.7. Spokojnie można było mieć więcej !! Napewno wchodzenie w zakręty 90 stopni z prędkością 33 gniecie. Nie sądziłem że można to zrobic tak szybko. Fotki jakieś może będą ;p Na razie mogę pokazac trasę której nie znałem do wczorajszego wieczora :)
Powodzenia wszystkim którzy startują w szosowym maratonie w poznaniu !!



Avg cad 87

Foto dzięki łaskawości naszego fotografa - Mateusz Szcześniak "sq3mka"



  • DST 45.27km
  • Czas 01:48
  • VAVG 25.15km/h
  • VMAX 54.58km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • HRmax 195 ( 96%)
  • HRavg 167 ( 82%)
  • Kalorie 1351kcal
  • Sprzęt Cannondale CAAD8
  • Aktywność Jazda na rowerze

Blogi rowerowe na www.bikestats.pl