amp wyścig
Strasznie nie chciało mi się jechac. Po rozgrzewce było nieco lepiej. Ustawiam się w sekt i czekamy. Cel był prosty zrobic 4 kółka. Byłem realistą i wiedziałem, że to jak najbardziej możliwe. Na początku kilka zawijasów na łączce i wjazd na trasę. Prędkośc 10 km/h wszystko się korkuje. I nagle ktoś odemnie z politechniki hamuje. Jeb otb. Boli mnie przez to ramie i kolano. Przejeżdżam 1 kółko patrze na czas i widzę 27.08... To jest chyba jakiś żart. Fakt było kilka problemów ale nie sądziłem, że wyjdzie taka żenada.
2 kółko nieco lepiej bo 24.46. Na tym kółku było pare problemów - odjechalo mi koło na korzeniu, oraz przy zjeździe na amfi dostałem uślizg koła. Udało mi się nie zaliczyc gleby. Wypiąłem się i rower poszurał po asfalcie. Dalej się nie poddawałem i jechalem. Dostałem nawet taki skok ambicji, że na asfaltowym podjeździe mijałem co tylko jechało uczepiając się kogoś z agh.
I 3 kółko które nie miało byc ostatnim, ale niestety.
Na koło złapał mi się jakiś klaun i cały czas darł jape co mnie strasznie irytowało. Urywałem go chyba 2 razy a i tak dochodził mnie z kimś innym na kole.
Po zjeździe prawie do jezdni słyszę ostry stukot. Myślałem, że ktoś się potłukł. Za chwilę na podjeździe widze Marka k. Siadło mi trochę nie powiem. Gdzieś na 2 kółku przez moje problemy odjechało mi 2 osoby z politechniki łódzkiej oraz z awf kraków. Zacząłem gonic. Typków nie doszedłem (strata 10sek), a zaraz przed metą wyprzedziła mnie jeszcze jeden. Inaczej mowiac przegrałem finisz.
Czas 3 kólka to 25,46 - Czyli bez szału. Aby zacząc 4 kółko zabrakło mi 61 sek.
Czas 1:17:23
Miejsce 89
Strasznie trudno mi się pedałowało, lekki kamień i do tego otb na początku.
Na początku wyścig dobrze się układał, planowałem przyczepic się do gekona albo radka z pp i jechac po zmianach. Plan poszedł się jeb po problemach na 1 okrążeniu.
Za to w losowaniu wygrałem amortyzowaną sztycę, dętkę, siodełko oraz książkę.
2 kółko nieco lepiej bo 24.46. Na tym kółku było pare problemów - odjechalo mi koło na korzeniu, oraz przy zjeździe na amfi dostałem uślizg koła. Udało mi się nie zaliczyc gleby. Wypiąłem się i rower poszurał po asfalcie. Dalej się nie poddawałem i jechalem. Dostałem nawet taki skok ambicji, że na asfaltowym podjeździe mijałem co tylko jechało uczepiając się kogoś z agh.
I 3 kółko które nie miało byc ostatnim, ale niestety.
Na koło złapał mi się jakiś klaun i cały czas darł jape co mnie strasznie irytowało. Urywałem go chyba 2 razy a i tak dochodził mnie z kimś innym na kole.
Po zjeździe prawie do jezdni słyszę ostry stukot. Myślałem, że ktoś się potłukł. Za chwilę na podjeździe widze Marka k. Siadło mi trochę nie powiem. Gdzieś na 2 kółku przez moje problemy odjechało mi 2 osoby z politechniki łódzkiej oraz z awf kraków. Zacząłem gonic. Typków nie doszedłem (strata 10sek), a zaraz przed metą wyprzedziła mnie jeszcze jeden. Inaczej mowiac przegrałem finisz.
Czas 3 kólka to 25,46 - Czyli bez szału. Aby zacząc 4 kółko zabrakło mi 61 sek.
Czas 1:17:23
Miejsce 89
Strasznie trudno mi się pedałowało, lekki kamień i do tego otb na początku.
Na początku wyścig dobrze się układał, planowałem przyczepic się do gekona albo radka z pp i jechac po zmianach. Plan poszedł się jeb po problemach na 1 okrążeniu.
Za to w losowaniu wygrałem amortyzowaną sztycę, dętkę, siodełko oraz książkę.
- DST 23.55km
- Teren 23.55km
- Czas 01:17
- VAVG 18.35km/h
- Temperatura 28.0°C
- HRmax 194 ( 96%)
- HRavg 174 ( 86%)
- Kalorie 1210kcal
- Sprzęt Corratec x-vert motion
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
To żeś nawygrywał fantów. Amortyzowana sztyca rządzi :)))
Zdjęcie pro! :) klosiu - 09:36 poniedziałek, 23 maja 2011 | linkuj
Zdjęcie pro! :) klosiu - 09:36 poniedziałek, 23 maja 2011 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!