MTB marathon Murowana Goślina
Do biura zawodów wbijam dośc wcześnie - chce ominąc kolejki. Potem trochę poczekałem uszykowałem i sio na rozgrzewkę.
Start z ostatniego sektora. Nic przyjemnego. Ruszam i zaczynam wyprzedzac i wyprzedzac :D Dojeżdżam prawie do piaskownicy. Lece bokiem po chaszczach na 4,5 bardzo agresywnie. W piaskownicy trzymam się lewej strony. I patrze taśma znikła :D to co skorzystałem :D Tak robi spora grupka i jedziemy po ściółce oraz pokaźnym szkle. W lasku niestety nerwy puściły i puściłem kilka okrzyków :D No przepraszam ale jak można sprowadzac rower z lasku do piaskownicy o_O. No nic jelonki chodzą i nic z tym nie zrobie. Dalej wyprzedzam tętno od 90-97 procent. Jazda w trupa i na zyskanie pozycji.
Piewszy podjazd i znowu wprowadzają. Ja podjeżdżam. O mały włos też bym musiał zejśc przez jakiegoś inteligentna. Na szczęscie zrozumiał okrzyk stój :D
Jade cały czas sam. Pierwszy jadący pociąg doganiam kilkanaście km przed 1 bufetem. Niestety panowie dośc słabo się zmienali, zaś ja odpoczywałem jako pasażer. Przed bufetem dałem zmiane, pociąg nabrał impety. Za to ślepy konduktor czyt ja. Wjebał się w taśme na bufecie bo nie zauważył skrętu. Po prostu wstyd pełną gębą.
Trzeba było kawałek dobiec i jazda dalej.
Po bufecie ekipa się rozjechała. Znowu podróżuje trochę na kole. Potem znowu zmieniłem i kawałek panów podciągnałem. Schodząc z 1 wagonika gdzieś się zaplątałem w piasku i tracę ;( i znowu trzeba gonic.
W całym wyścigu żałuje, że przed trasą xc nie wziąlem żela. Przed dziewiczą widzę Zbigniewa który grzeje do przodu niczym tgv.
A ja po prostu pokonuje górki wywalając się na 1 piaszczystym zakręcie.
W drodze do mety zaczyna brakowac sił. Ale jakoś dojeżdżam obserwując kilka spektakularnych wywrotek :D A co popatrzec zawsze można :)
Piaskownice znowu zrobiłem w połowie laskiem denerwując się na kogoś z mini.
Wyniki
czas 02:50:05.817
156/499 open
69/155 m2 Ma się to oko :P
422.08 w startówce i jazda do 2 sektora :)
.
Na koniec fotki :) Sportograf mnie polubił i dostałem serie :D
Start z ostatniego sektora. Nic przyjemnego. Ruszam i zaczynam wyprzedzac i wyprzedzac :D Dojeżdżam prawie do piaskownicy. Lece bokiem po chaszczach na 4,5 bardzo agresywnie. W piaskownicy trzymam się lewej strony. I patrze taśma znikła :D to co skorzystałem :D Tak robi spora grupka i jedziemy po ściółce oraz pokaźnym szkle. W lasku niestety nerwy puściły i puściłem kilka okrzyków :D No przepraszam ale jak można sprowadzac rower z lasku do piaskownicy o_O. No nic jelonki chodzą i nic z tym nie zrobie. Dalej wyprzedzam tętno od 90-97 procent. Jazda w trupa i na zyskanie pozycji.
Piewszy podjazd i znowu wprowadzają. Ja podjeżdżam. O mały włos też bym musiał zejśc przez jakiegoś inteligentna. Na szczęscie zrozumiał okrzyk stój :D
Jade cały czas sam. Pierwszy jadący pociąg doganiam kilkanaście km przed 1 bufetem. Niestety panowie dośc słabo się zmienali, zaś ja odpoczywałem jako pasażer. Przed bufetem dałem zmiane, pociąg nabrał impety. Za to ślepy konduktor czyt ja. Wjebał się w taśme na bufecie bo nie zauważył skrętu. Po prostu wstyd pełną gębą.
Trzeba było kawałek dobiec i jazda dalej.
Po bufecie ekipa się rozjechała. Znowu podróżuje trochę na kole. Potem znowu zmieniłem i kawałek panów podciągnałem. Schodząc z 1 wagonika gdzieś się zaplątałem w piasku i tracę ;( i znowu trzeba gonic.
W całym wyścigu żałuje, że przed trasą xc nie wziąlem żela. Przed dziewiczą widzę Zbigniewa który grzeje do przodu niczym tgv.
A ja po prostu pokonuje górki wywalając się na 1 piaszczystym zakręcie.
W drodze do mety zaczyna brakowac sił. Ale jakoś dojeżdżam obserwując kilka spektakularnych wywrotek :D A co popatrzec zawsze można :)
Piaskownice znowu zrobiłem w połowie laskiem denerwując się na kogoś z mini.
Wyniki
czas 02:50:05.817
156/499 open
69/155 m2 Ma się to oko :P
422.08 w startówce i jazda do 2 sektora :)
.
Na koniec fotki :) Sportograf mnie polubił i dostałem serie :D
- DST 71.11km
- Teren 60.00km
- Czas 02:50
- VAVG 25.10km/h
- VMAX 46.07km/h
- Temperatura 15.0°C
- HRmax 197 ( 97%)
- HRavg 175 ( 86%)
- Kalorie 2712kcal
- Podjazdy 562m
- Sprzęt Corratec x-vert motion
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
No gratuluję;) Nieźle pocisnąłeś! A i pragnę zauważyć, że się nie zgubiłeś xD Gratki;)
Jarzyna - 13:28 poniedziałek, 11 kwietnia 2011 | linkuj
hyhy, nieładnie tak zrywać taśmy :D
Solidne tempo, tylko tak dalej :). klosiu - 10:44 poniedziałek, 11 kwietnia 2011 | linkuj
Solidne tempo, tylko tak dalej :). klosiu - 10:44 poniedziałek, 11 kwietnia 2011 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!